niedziela, 13 stycznia 2013

'Francine Austin'

AUSram
David Austin, 1998 rok.
Pochodzenie: Allister Stella Gray x Ballerina.
Mieszaniec róży noisette, róża krzaczasta, parkowa.
Kwiaty w nieskazitelnej, czystej bieli, małe, w kształcie pomponików.
Lekko pachnące mieszaniną starych i piżmowych róż, zebrane w dość duże,
luźne grona.
Gęste ulistnienie, liście początkowo jasnozielone, potem nieznacznie ciemnieją,
podłużne i ząbkowane.
Krzew rozłożysty, w dobrych warunkach może z powodzeniem być poprowadzony
jako niskie pnącze, nadaje się do oplatania niskiej pergoli czy ogrodzenia.
Jako krzew wolnostojący wymaga odpowiedniego prowadzenia i cięcia.
Dobra odporność na choroby grzybowe.
Wysokość - 60-120 cm, szerokość do 120 cm.
Strefa  6b.



















Róża zakupiona w zasadzie już w lecie, szybko się jednak przyjęła i zadomowiła.
Kwitła raz, ale dość długo, ok. 3 tygodnie, jesienią już nie zdążyła powtórzyć kwitnienia.
Kwiaty utrzymują się do kilku dni, po czym same się oczyszczają.
Choć są niezbyt duże, to bardzo wdzięczne, ta nieskazitelna biel z daleka rzucała
się w oczy. Ich zapach nie jest silny, ale przyjemny.
Krzew ma luźny pokrój, pędy szeroko pokładają się na ziemi, szczególnie podczas
kwitnienia. Kolce niezbyt liczne, w sumie nie ma ich wcale, a te, które są nie sprawiają
kłopotu, są miękkie i prawie nie wyczuwalne.
Końcem sezonu róża w niewielkim stopniu poddała się czarnej plamistości, ale mimo
wszystko wygląda na zdrową, odporną na choroby odmianę.
Myślę, że Francine przysporzy mi wiele radości, zapowiada się na silną, szybko rosnącą
 i pełną wigoru różę. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie sezonu:).

Odmiana swoją nazwą honoruje Francine - synową Davida Austina.


3 komentarze:

  1. Piękna róża, szczególnie na ostatnim zdjęciu wygląda cudnie :) Patrząc na jej rodowód, obawiam się o mrozoodporność, ma geny róży noisette. Będę czekać na relacje, jak Ci przezimuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem ciekawa, jak przeżyje zimę, opis uzupełnię wiosną. Pozdrawiam Joasiu :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisałam sobie jej nazwę, bo bardzo mi się podoba. Nie mam w ogródku białych róż, tym bardziej parkowych. Poszukam jej wiosną Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń