Painted Belgic, Painted Damask, White Léda
Róża damasceńska.Hodowca nieznany, odmiana wyhodowana przed 1827 rokiem.
Ciekawa róża ze względu na kolorystykę swoich kwiatów, które rozwijają się
z neonowo-czerwonych, kulistych pąków, przybierających w miarę rozwoju
białą barwę z karminowym obrzeżem, raz bardziej, raz mniej widocznym.
Pełne, rozetowe, z widocznym oczkiem.
Średniej wielkości, zwykle ok 8 cm, o intensywnym zapachu, kwitnące
po kilka sztuk na pędzie.
Róża kwitnąca raz w sezonie na pędach dwuletnich i starszych, jednakże
zdarza się, że starsze okazy jesienią wydają jeszcze kilka kwiatów.
Pokrój wzniesiony, krzaczasty, szeroki, podczas kwitnienia część pędów
pokłada się na ziemi, więc krzew wymaga podparcia, jeżeli nie chcemy mieć
kwiatów w błocie. O czym oczywiście troszkę za późno pomyślałam ;).
Liście szorstkie, matowe, zielone do ciemnozielonych, pędy zielone, okryte
dużą ilością drobnych, czerwonawych kolców.
Odporna na deszcz, i upały, o dość dobrej zdrowotności i wyśmienitej
odporności na mróz. Nie wymaga okrywania, może rosnąć na gorszych glebach.
Po zakończonym kwitnieniu w celu poprawy pokroju krzewu można przyciąć pędy.
Do zastosowania na rabaty różane i bylinowe, na niskie żywopłoty, do nasadzeń
naturalistycznych, do małych ogrodów.
Wysokość 90-120 cm, szerokość ok.90 cm.
Odporność na choroby - średnia, chociaż u mnie jak na razie wyjątkowo dobra.
Strefa 4b.
Dzisiaj do Ciebie zaglądałam i nie było jeszcze nowego postu, a teraz jest z piękna różą o ciekawej kolorystyce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwspaniały blog, na pewno będę tu zaglądać, pozdrawiam i podziwiam zachwycające róże :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają te przebarwienia na brzegach płatków. To piękna róża, szczególnie kwiat na ostatnim zdjęciu. Pozdrawiam Aniu.
OdpowiedzUsuńSuper blog! Wreszcie mnóstwo o różach w jednym miejscu. Widać Twoją pasję. Na pewno będę tu zaglądać! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :). Ostatnio czasu mam mniej, aby być tutaj i u Was na bieżąco, ale jestem dobrej myśli i czekam na ten smutny, jesienno-zimowy czas, gdy ogród już nas nie pochłania. Mam wieeele do opisania.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :***