Oscar Fulard, Francja, 1841.
Róża historyczna, galijska.
Kwiaty średniej wielkości, dość pełne (do 25 płatków),
różowe w białe paski (smugi).
Pąki okrągłe, początkowo o intensywnym zabarwieniu.
Zapach średnio wyczuwalny.
Na pędzie po jednym do trzech pąków.
Kwitnienie rozpoczyna się początkiem czerwca, trwa długo
i bardzo obficie, róża sama się oczyszcza po przekwitnięciu.
Nie powtarza kwitnienia, jeżeli wymaga przycięcia,
należy zrobić to po kwitnieniu.
Nadaje się na stanowiska lekko ocienione,
na kwiat cięty.
Młode pędy zielone, niezbyt grube, ale sztywne, kolczaste.
Kolce różnej wielkości, raczej krótkie, cienkie, bardzo gęste.
Liście zielone do ciemnozielonych, grube, szorstkie, matowe.
Wysokość do 150 cm, szerokość ok. 120 cm.
Strefa 4b.
Ten krzew rośnie w moim ogrodzie od 3 lat,
pierwsze kwiaty pokazały się dopiero w tym sezonie,
długo musiałam czekać, ale za to zaskoczyła mnie
obfitość kwitnienia.
Wzrost początkowo również niezbyt intensywny,
trzymający się na ok. 30 cm, róża poszła bardziej
na szerokość niż na wysokość, przybierając w obwodzie
do ok. 40 cm (początkowo były to dwa marnej
jakości patyczki).
Po zakończonym kwitnieniu nagle wystrzeliła kilkoma
wyższymi, prawie metrowymi pędami i znowu stoi.
Letarg :).
Nie mam zbytnio przekonania do łaciatych róż,
chociaż mam ich kilka w ogrodzie, ta jednak
zdecydowanie jest moją ulubienicą, być może przez to,
że są to delikatne tony a może przez to, że są
dość regularne, uporządkowane.
Jak lubię :).
Jak do tej pory jestem zadowolona z tego krzewu,
podoba mi się jego kompaktowy, regularny pokrój
i gęstość, kwitnące kwiaty unoszą się jak chmurka
nad listowiem, nie trzeba ich szukać pomiędzy liśćmi.
A ta ilość pąków, jaką ujrzałam wiosną..
Wow, do dziś pamiętam, jak mnie zachwycił ten widok.
Myślę, że to dopiero początek tego, co ta róża potrafi,
wygląda na silny krzew, który po prostu ma wolniejszy start,
dłużej się klimatyzuje, ale jak już to zrobi..
Trzeba dodać, że moje róże mają utrudnione warunki bytu,
kamienna, piaszczysta i zbyt przepuszczalna gleba oraz
palące słońce (drzewka dopiero rosną..) nie służą
dobremu rozwojowi róż.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz